Nie zawsze słuchasz muzyki do pisania. Jednak czasem przydaje się, aby Cię natchnąć do stworzenia czegoś większego, wspaniałego. Do napisania literackiego dzieła.
Poniżej przedstawiam listę dziesięciu utworów, które wywołują u mnie dreszcz i dosłownie zmuszają, abym usiadła do komputera i zaczęła pisać.
1. Muse – Dead Inside
Piosenka, którą ostatnio rozpoczynam każde pisanie oraz korektę. Pozwala szybko przenieść się w mroczny świat, w którym muszę się zanurzyć.
2. Florence and The Machine – Delilaha
Kawałek, który od razu pobudza mnie do życia, śpiewu oraz tworzenia.
3. Nickleback – What are you waiting for?
A to pomaga, gdy zaczynam wątpić i szukam wymówek. W pisaniu nie ma na nie miejsca.
4. The Cranberries – Zombie
Wielokrotnie śpiewałam tę piosenkę i mam do niej sentyment. Czasem brakuje mi śpiewu, lecz nie można robić wszystkiego. Uwielbiam takie klimaty.
5. Metallica – Enter Sandman
Kocham ich kawałki i za każdym razem, gdy słucham tego utworu, inspiruje mnie on, aby napisać coś nowego.
6. Godsmack – I stand alone
Kolejny świetny kawałek muzyki. Mocne brzmienie. Świetny wokal.
7. Florence and The Machine – Ship to wreck
Ponownie Florence. Pobudza mnie do działania. Nie umiem usiedzieć, słuchając tej piosenki.
8. Muse – Mercy
Nieco inne wykonanie, chociaż dalej utrzymane w podobnym klimacie.
9. Alexz Johnson – Running with the Devil
Zawsze puszczam tę piosenkę na zakończenie. Nie potrafię inaczej zakończyć pracy pisarskiej. Właśnie w takiej wersji.
10. Alexz Johnson – Skin
Przyznaję, miałam nie dawać tutaj tego utworu, lecz wtedy bym cię niejako oszukiwała. Nie piszę do niego, jednak zainspirował mnie on do wkroczenia na twórczą ścieżkę. Stanowi spory kawałek mojej duszy, z którą właśnie zdecydowałam się z Tobą podzielić.
Słuchasz podobnej muzyki? A może inspiruje Cię coś zupełnie innego?
Moje utwory już znasz, ale ulubione utwory Moniki może też przypadną Ci do gustu?
Same utwory nie wystarczyły? Skorzystaj z naszych 10 pisarskich wyzwań dla ambitnych, żeby pobudzić swoją wyobraźnię.

Jestem niepoprawną optymistką, dla której nie ma rzeczy niemożliwych. Nie podaję w wątpliwość istnienia smoków; nawet w przeszłości udało mi się jednego oswoić. W 2018 roku wydałam swoją debiutancką powieść Zaprzysiężeni: Mrok. W 2019 roku ukazało się drugie wydanie, a w 2020 roku druga część Zaprzysiężeni: Iskra.
Znam prawie wszystkie i też je lubię! 🙂
O, super! 🙂 A myślałam, że raczej nie spotkam osób, które też je lubią 🙂
A ja oprócz Zombie I What are you waiting for niczego wcześniej nie słyszałam ;)hahaha
😉
Ale Zombie znasz, a to podstawa 😛
Widzę, że mamy podobny gust muzyczny. 🙂
Ciekawe czy pisarsko – czytelniczy również? 😉
Nickelback nie trawię, szczególnie tej piosenki, tak samo mam z Muse, że odrzuca mnie od odbiornika jak tylko gdzieś zaczyna lecieć ale Dead Inside jest chlubnym wyjątkiem, świetny utwór. Za to Enter Sandman, Zombie no i Godsmack idealnie się wpasowują moje klimaty 😀 a jako małolat całkiem lubiłem „Gwiazdę od zaraz” 😉
No, proszę! Mamy podobny dość gust 🙂 Ja z Muse lubię w sumie głównie Dead inside oraz Mercy, reszta już nie za bardzo, a przynajmniej nie do pisania 🙂
Ja jako małolata też lubiłam „Gwiazdę” i w sumie może wstyd się przyznać, ale tylko do jej utworów potrafię pisać debiutancką powieść 😉