To, że pisarz nie powinien się uczyć, nadal jest zakorzeniony w naszej kulturze i za nic nie idzie go wyplenić. Prawdopodobnie problem tkwi w naszej historii, gdzie kiedyś uznawano, iż pisarz to osoba natchniona, wręcz bóstwo, a pisaniem mogą zajmować się nieliczni i tylko ci, co mają talent. Reszta może pomarzyć o byciu artystą.
Nie jesteśmy bóstwami!
Nawet jeśli ma się talent do pisania, to nie jest powiedziane, że zostanie się wydanym. Nie chce mi się wierzyć, by któreś wydawnictwo przyjęło tekst z kiepskim warsztatem i powiedziało: Dobra, bierzemy tekst, bo ma potencjał, ale całe jest do poprawki.
Jakiś czas temu spotkałyśmy się z prośbą, by rozdzielić Artystę i Rzemieślnika, bo to dwa inne byty. Dlaczego mamy to zrobić? Jak oni mają działać oddzielnie! O tym doskonale pisała Alicja – Artysta, Rzemieślnik, Planista oraz ich połączenie w jedną całość.
Artysta odpowiada za wenę i pisarski szał, Rzemieślnik za to, by trzymał Artystę w ryzach. Bo co z tego, jeśli pozwolimy Artyście wyszaleć się na całego, jeśli nasze teksty będą przekombinowane, a zdania napisane tak pokracznie, że nie widać w nich sensu. A jeśli Rzemieślnik przejmie wszystkie stery, każąc Artyście wynosić się w diabły? Tekst będzie wspaniały warsztatowo, ale zabraknie w nim ducha, małej iskry, która przyciągnie czytelnika.
Pisarz albo ma talent, albo go nie ma
Raczej można powiedzieć: jeśli nie czujesz „pisarskiego flow”, to wówczas może pojawić się problem. Jak mawiał mój świętej pamięci dziadek – Jeśli nie widzisz przestrzennie, to nie zapisuj się na studia inżynierskie. Tak samo z pisaniem. Jeśli ktoś nie czuje, że potrafi opowiadać, nie ma w sobie iskry bajarza, to wówczas teksty mogą nie wychodzić. Jednak, jeśli czujesz, że potrafisz opowiadać, a Twoje teksty, choć częściowo są pozytywnie odbierane, to ucz się, jak pisać. I wówczas poradniki pisania, jak i kursy kreatywnego pisania są dla Ciebie. Mało kto zauważa swoje błędy, a poradniki czy kursy potrafią wskazać na najczęstsze błędy popełniane w pierwszych tekstach.
Zdaj się na beta readrów
Dobrych beta readerów, którzy potrafią pokazać błąd i wytłumaczyć, dlaczego uważają to za błąd. Przy okazji nauczysz się też przyjmowania krytyki i nie będziesz się jej tak bał, jak na początku drogi. Zresztą potrafią podsunąć dobre pomysły na rozwinięcie historii albo podrasowania głównego bohatera. Teraz zastanów się, czy to też w pewnym sensie nie jest nauka pisania? Choć może nie ma tu nauczyciela, choć nie siedzisz z innymi uczniami, to jednak uczysz się, zdobywasz wiedzę i doświadczenie.
Wiele osób może mówić, że nauka pisania to wymysł, by ściągnąć od ludzi pieniądze. Owszem, są lepsze i gorsze kursy, ale nie oznacza to, że nic z takich kursów nie wyniesiesz.
Na koniec polecam artykuł ze Spisku Pisarzy – Pięć mitów na temat pisania oraz komentarze znajdujące się pod nim. Zajrzyj jeszcze na nasze zestawienie 5 mitów o pisarzach.
Uwielbiam łączyć fantasy z thrillerem, ale równocześnie jestem przeciwniczką wykorzystywania utartych postaci fantastycznych. Oprócz pisania powieści i opowiadań działam jako Menadżerka Kreatywności, pisząc teksty na strony internetowe oraz tworząc strony internetowe oparte na WordPressie.