wyniki wyzwania pisarskiego przebudzenie

Podsumowanie wyzwania: Przebudzenie

Niedawno zakończyło się wyzwanie pisarskie pt. Przebudzenie, a więc czas na wyniki!

Marcin Mrówa – “Maleństwo”

Obudził mnie budzik telefonu. Godzina dziewiąta, 21 marca 2019. Ciężko mi było wstać po wczorajszej aktywności w „Hombre sobrio”. To Jolka, z którą spotykam się od miesiąca wybrała ten latynoamerykański klub. Tańczyliśmy do północy, a potem w samochodzie, dostałem od niej trochę spóźniony prezent na trzydzieste urodziny.

Dzisiaj, kwadrans po dziewiątej, kiedy ledwie upiłem kilka łyków kawy usłyszałem dźwięk dzwonka. Normalnie zignorował bym  próbę naruszenia mojego spokoju lecz przez wizjer dostrzegłem człowieka w mundurze.

Otworzyłem drzwi.

– Dzień dobry, aspirant Głowacki, jestem tutaj dzielnicowym. Pan Kamiński ?                              

– Tak – odpowiedziałem.

– Możemy porozmawiać ?

Wpuściłem go do środka choć nie musiałem, jednak zwyciężyła ciekawość, co policja chce ode mnie.

– Znał pan Olgę Kupczyńską ?

Ola, moja była dziewczyna. Przez moment sądziłem, że będzie tą jedyną, która odbierze mi wolność i nie będzie mi tego żal. Ale …

– Tak znałem ją – odpowiedziałem – Ale o co chodzi ?

Wtedy powiedział mi, że Olga wczoraj urodziła dziecko. Jednakże po porodzie wynikły jakieś komplikacje i dziś umarła. Przed śmiercią powiedziała przy świadkach, że to ja jestem ojcem. Nie ma bliskich i mnie przekazuje prawa rodzicielskie do córeczki.

Policjant kazał jechać z nim do szpitala aby pobrać ode mnie próbkę DNA. Jeśli zostanie potwierdzone moje ojcostwo, będę mógł starać się o opiekę nad dzieckiem.

W szpitalu po badaniu pozwolono mi zobaczyć leżące w inkubatorze dziecko. Kiedy zobaczyłem oczka i nosek maleństwa wspomnienia wróciły. Była tak podobna do Olgi.

Nie wiedziałem. Nie wiedziałem co mam zrobić, nie wiedziałem, że Ola zaszła ze mną. Czemu mi nie powiedziała ?

Wieczorem Jolka przyjechała do mnie. Opowiedziałem pokrótce co mnie spotkało. Najpierw zaczęła wrzeszczeć, że jestem gnojkiem bo zdradzam ją z inną, potem postawiła ultimatum. Albo ona albo dzieciak. Wtedy przeszła mi ochota do wyjaśnień i powiedziałem :

– Jakoś wytrzymam te zabawy na tylnym siedzeniu twojego auta. Zresztą zbliża się zima i robi się coraz chłodniej.

Na odchodnym rzuciła we mnie szklanką lecz nie trafiła.

Teraz siedzę sobie przed czarnym ekranem komputera próbując pozbierać w logiczną całość kawałki informacji o moim życiu. Jeśli potwierdzą się słowa Olgi będę musiał zaopiekować się córeczką. I wybrać dla niej imię.

Trzydziestka to dobry czas aby odpowiedzialność zastąpiła wygodne i bezstresowe życie.


Krzysia Brzozowska – “Obietnica”

Zdawało się, że walczyła z rakiem wieczność – mężnie, nieugięcie. To nie wystarczyło, przegrała. Zostawiła mnie samego. Jakby myślała, że bez niej dam sobie radę z codziennością. Chłopcy mieli tylko tatę, a ja egoistycznie skupiłem się wyłącznie na swoim cierpieniu. Moje rozdarte serce nie potrafiło złożyć się w całość. Chciałem zapomnieć o tych złotych włosach, o ciepłym głosie i kojącym dotyku. Piłem, bo tylko alkohol przynosił ukojenie, choć na moment. Miałem pięćdziesiąt lat, a nie potrafiłem sobie poradzić. Ciężar prac domowych i utrzymania zrzuciłem na barki syna.  Wstydziłem się siebie, swojej słabości, ale nie potrafiłem pójść do pracy. Po jakimś czasie nie miałem siły wstać z łóżka.

Przyśniła mi się. Minęło pięć lat od pożegnania żony. Jak zawsze spałem na kanapie w salonie, jednak tym razem płytki i niespokojny sen zastąpił kojący, tak bardzo spokojny. Pierwszy raz od dawna nie dręczyły mnie koszmary. Widziałem ją – piękną, szczęśliwą. Brązowe oczy śmiały się do mnie. Była zdrowa, już nie cierpiała. Znowu miała swoje długie, gęste włosy.  W pewnym momencie skierowała mój wzrok w drugą stronę. Stali tam nasi uśmiechnięci synowie, ruszyliśmy w ich kierunku. Rozmawialiśmy godzinami, szczęśliwi, uwolnieni od wszelkich trosk. Ania spojrzała mi w oczy. Nie otworzyła ust, ale usłyszałem: „wierzę w Ciebie kochanie”. Pocałowała mnie delikatnie, przekazując siłę, miłość i wiarę.

Obudziłem się. Leżałem odrętwiały patrząc tępo w sufit. Cztery słowa rozbrzmiewały w mojej głowie, czułem jej zapach, wargi pamiętały pocałunek. Uświadomiłem sobie, że teraz jest bezpieczna, szczęśliwa. Nie cierpi, pilnuje nas. Liczy na mnie. Wierzy we mnie. Wstałem. Wszedłem pod zimny strumień wody, ogoliłem się, umyłem zęby. Założyłem czyste ubranie. Zawiesiłem zdjęcie mojej ukochanej na najszerszej ścianie, chwyciłem puste butelki po wódce i wyrzuciłem do kosza. Zawartość tych nieruszonych wylałem do zlewu. Spojrzałem w kalendarz – 21.03.2019 r. Zamknąłem oczy i złożyłem obietnicę – sobie, Ani i dzieciom. Będę dobrym tatą, zadbam o siebie i rodzinę. Wierzy we mnie, kocha, czuwa.


Joanna Śmigielska – “Ponowne narodziny”

Dziś jest dwudziesty pierwszy marca dwutysięcznego dziewiętnastego roku, pierwszy dzień wiosny, pierwsza rocznica i pierwszy dzień polowania.

Jestem mężczyzną po trzydziestce, samotnym mężczyzną, nie zawsze tak było, ale tak już pewnie pozostanie. Straciłem w życiu wszystko co miałem do stracenia. W obecnej sytuacji to nawet lepiej bo nic i nikt nie może mnie teraz powstrzymać. Pistolet REX Zero1 to mała broń do zadań specjalnych, jej niewątpliwą zaletą jest celność i idealne dopasowanie do ręki. Sprawdzam go raz jeszcze choć wiem, że to nie on może zawieść tylko ja. Spoglądam w lustro i staram się nie dostrzegać przemiany jaka we mnie nastąpiła. Czy po wszystkim będę w stanie spojrzeć sobie w oczy ? Nie wiem.

Miał jasne włosy, niebieskie oczy i twarz dzieciaka. Gdyby żył siedziałby teraz pewnie w domu, oglądał pierwszego pornosa i walił konia. Nie bał się kiedy wyciągnąłem broń, jakby właśnie na to czekał. Jeden strzał. Zachwiał się zanim upadł. Gdy podszedłem już nie żył. Nalewam sobie whisky do szklanki z lodem i biorę duży łyk. Uspokajam się. To nie jest życie o jakim marzyłem, to jest życie jakie wybrałem.

Dwudziesty pierwszy marca dwutysięcznego dziewiętnastego roku – dziś stałem się Łowcą.


Wszystkim zwycięzcom jeszcze raz gratulujemy i jednocześnie zapraszamy na kolejne wyzwanie.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze